środa, 19 lipca 2017

36. Dwa lipcowe odkrycia | Płyn micelarny na bazie wody termalnej, Szampon z jałowcem i glinką | Avene, Sante |

Zdarza mi się ostatnio dość nieregularnie pisać. Tak naprawdę dopiero teraz od dwóch tygodni mam czas, żeby odezwać się do was. Lato ma to do siebie, że mało przebywa się w domu i ciągle się jest na jakichś wyjazdach. Ze mną nie było inaczej, więc mam nadzieję, że zrozumiecie ten grzeszek. Przez ten czas odkryłam dwie perełki, które są kosmetykami przełomowymi w mojej pielęgnacji. Jeśli jesteście na bieżąco z moimi postami to pewnie wiecie, że od zarania dziejów miałam problem ze znalezieniem tego jedynego szamponu, a większość płynów micelarnych mnie podrażniała. Kosmetyki, które wam dzisiaj pokażę okazały się mieć bardzo przyjazne nastawienie do mojej skóry jak i włosów, także zaczynajmy! 

EAU THERMALE AVENE | LOTION MICELARNY| DEMAKIJAŻ

Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby wydać na płyn micelarny więcej niż 20 złotych. Zazwyczaj sięgałam po drogeryjnego Garniera, która był najłagodniejszy ze wszystkich łatwo dostępnych, ale tak czy siak ściągał skórę. Postawiłam sobie za cel upolowanie produktu bardziej mi przyjaznego i udało się. Już nie raz okazało się, że apteka bardziej mi służy niż drogeria. W internecie można różne opinie przeczytać o produkcie, który wam dzisiaj prezentuję. Dla jednych jest koszmarem, dla drugich przyjacielem. U mnie jednak sprawdził się najlepiej ze wszystkich  używanych do tej pory. 

DLACZEGO JEST MOIM ODKRYCIEM?

# Skutecznie i szybko usuwa makijaż. Radzi sobie nawet z mascarą wodoodporną. 

 # Nie podrażnia powiek. Moja skóra w tym miejscu jest mega wrażliwa. Praktycznie każdy produkt do demakijażu miał z nią konflikt. Tutaj nie odczuwam żadnego bólu i dyskomfortu. 

#Jest delikatny. Naniesiony na płatek kosmetyczny sunie po skórze jak po "maśle" i wcale nie wyolbrzymiam. Jest bardzo przyjemny w użyciu. 

#Pozostawia cerę w dużej strefie komfortu. Nie jest ona zaczerwieniona i świecąca. 

#Nie napina skóry i nie powoduje uczucia ściągnięcia. A to powinność numer jeden przy tego typu produktach. 

#Zmiękcza naskórek i nie wysusza go. 


MARKA AVENE - DLACZEGO TAKA WYJĄTKOWA?

Marka Avene słynie z wody termalnej na której bazuje swoje kosmetyki. Ta woda stanowi swojego rodzaju receptę na sukces, bo wytryskuje z głębin ziemi po przebyciu około 40 letniej wędrówki. Zawiera wiele substancji aktywnych, które powinny wychodzić na przeciw cerom wrażliwym i je koić. Już można nawet dostrzec różnicę po wstrząśnięciu produktu. Jego konsystencja wydaje się gęstsza od tych z którymi miałam okazję się spotkać. 

CZY PRODUKT JEST W STU PROCENTACH PERFEKCYJNY?

Produkt jest bardzo przyjazny mojej skórze, jednak ma małe grzeszki. Jego wydajność nie jest najlepsza. Zużyłam całe 200 mililitrów opakowania w przeciągu miesiąca, a to nie wróży portfelowi za dobrze. Kolejny minus za to, że po wpadnięciu do oczu może trochę szczypać, ale "przymykam" na to oko, bo ogólnie na skórze mnie nie podrażnia i spisuje się dobrze. Póki co nic go nie przebija, ale zamierzam też wypróbować różową Bioderme i może okaże się konkurencyjna :)


SZAMPON DO WŁOSÓW TŁUSTYCH Z GLINKĄ ORAZ JAŁOWCEM | SANTE |


Mimo, że problemów z łupieżem nie mam to sięgłam po ten produkt, bo zaciekawił mnie jego skład. Szukałam czegoś co uspokoi skórę mojej głowy, nie będzie powodować swędzenia, ale też jednocześnie nie przetłuści włosów. I co? Bingo! W końcu trafiłam na swój numer jeden. Firma Sante ma wiele innych ciekawych szamponów w ofercie na które także cieknie mi ślinka. Oprócz prezentowanego przeze mnie szamponu są też inne wersje, np. z różą, lipą, pomarańczą i wiele wiele innych. 

DLACZEGO WYBRAŁAM TEN PRODUKT?

Bo już na czwartym miejscu w składzie widnieje biała glinka, a zaraz po niej zielona montmorillonite, która dobrze spisuje się przy oczyszczaniu, absorpcji łoju, odżywianiu i zabijaniu bakterii. Jest bogata w wiele pierwiastków, które mają dobry wpływ na naszą skórę oraz włosy, więc dobrze sprawdzi się u osób którym problem tłustych włosów nie jest obcy. Znajdziemy w nim również tytułowy olej z jałowca, który pobudza krążenie krwi i przypisuje mu się stymulowanie cebulek włosowych do porostu. A poza tym: wyciąg z liści i kory brzozy oraz wierzby, które uszczelniają naczynia włosowate. Ponadto produkt jest wolny od SLS'ów i zawiera delikatnie środki myjące. Czy to nie brzmi wystarczająco apetycznie? :)


OGÓLNE WRAŻENIE

Pierwsze o czym muszę napisać to zapach, bo jest dość nietypowy. Jest to nuta ziół, drzew i lasów. Nie każdemu przypadnie do gustu, ale mi daje poświadczenie o braku dodatku sztucznych i lubiących uczulać zapachów. No ale przechodźmy do szczegółów! 

#Jest wydajny. Wystarczy odrobina by dobrze umyć głowę.

#Nie podrażnia skóry głowy, ograniczył swędzenie i uspokoił ją. 

#Nie wysusza włosów, są w normalnej dla nas kondycji.

# Pieni się, a mi o wiele łatwiej posługiwać się tego typu produktami. 

#Nie przetłuszcza włosów. Mój ulubiony plus. Wiele nawilżających szamponów lubi to robić, a z kolei te przeciw przetłuszczaniu lubią je wysuszać i nigdy nie mogłam znaleźć odpowiedniej alternatywy. Jednak zmieniło się to od momentu w którym poznałam się z tym cudem, bo jest dwa w jednym. Gorąco go wam polecam :) 


A czy Ty znalazłaś już swój ulubiony płyn micelarny i szampon? 


17 komentarzy:

  1. Szczerze powiem, że nie używałam jeszcze tych kosmetyków, ale na pewno to nadrobię :)
    _______________
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, może i Tobie się tak dobrze sprawdzą :)

      Usuń
  2. Nie słyszałam wcześniej o tych kosemtyckach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znałam ich wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam szampon z tej marki tylko z henną:) Bardzo go lubiłam, muszę koniecznie spróbować tej wersji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też właśnie go widziałam, ale ostatecznie zdecydowałam się na glinkę, bo jestem ich wielką fanką :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Tutaj go znajdziesz. Są tam również różne jego wersje :) http://sklepnaturalny.pl/sante-lava-power-ekologiczny-szampon-do-wlosow-z-glinka-wulkaniczna.html

      Usuń
  6. Extra kosmetyki, nie miałam okazji ich jeszcze poznać, choć firmy kojarzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś taka się nadarzy i staną się one bliskie Twojej cerze lub włosom tak jak w moim przypadku :)

      Usuń
  7. Po pierwsze: piękne klimatyczne zdjęcia produktowe ;)
    Uwielbiam wode termalna z Avene, jeśli micel jest równie dobry, to następnym razem zwrócę na niego uwagę.
    Produkt Sante widziałam na żywo, bo są dostępne a Austrii gdzie mieszkam. Czytałam, przyglądałam się im, ale stwierdziłam, że najpierw poczekam na jakieś opinię o nich i oto są ;)
    A jako bardziej doświadczona koleżanka podpowiesz mi jaką rolę pełni ten Alkohol na 2 miejscu w składzie? Trochę się go wystraszyłam i nie wiem czy potrzebnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi to słyszeć, że podobają Ci się zdjęcia, bo oprócz fazy na kosmetyczny świat mam też małą na punkcie fotografii :) Alhokol denaturowy tutaj pełni rolę łącznika z resztą składników. Sprawia, że trzymają się "kupy" i pozwala tym aktywnym substancjom głębiej wnikać. Sam w sobie też dezynfekuje, a to jak wiadomo może wysuszać, ale nie musi. Przy tłustych włosach to zrozumiałe. Warto zaznaczyć, że w takim produkcie jak szampon ma krótki kontakt z włosami. Rozumiem Twój strach, ale nie każdy alkohol jest taki straszny :) ten w internecie uchodzi niby za złoczyńcę, ale ja podchodzę do wielu z takich sceptycznie, bo z doświadczenia wiem, że nie muszą być takie straszne jak się je rysuje. Każdy z nas ma inną skórę, coś co jednemu służy drugiemu nie musi i na odwrót. Raczej ciężko stwierdzić czy jakaś substancja na pewno Ci nie posłuży. Wszystko zależy od pozycji w składzie, od tego czym został złagodzony i tego czy Twoja skóra go polubiła :) btw. tak na prawdę wszystko może nas podrażnić, nawet natura :c

      Usuń
  8. marke avene uwielbiam, sycyegolnie wody termalne - cudo !!!
    http://czynnikipierwsze.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Płyny micelarne testuję namiętnie i rzadko kupuję drugi raz ten sam produkt, więc wychodzi na to, że chyba jeszcze nie znalazłam mojego ulubieńca. W kwestii szamponów nie są to kosmetyki, które powodują szybsze bicie mojego serca nie przykładam wielkiej uwagi do tego czym myję włosy, aczkolwiek twoja propozycja jest naprawdę interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak właśnie miałam z płynami micelarnymi i szaponami dopóki nie trafiłam na powyższe :) musisz spróbować tego micela, albo różową Bioderme bo też jest mega przyjazna. Więcej kosztują, ale są warte swego ;)

      Usuń

TOP