niedziela, 18 grudnia 2016

7 Najczęstszych błędów, które popełniamy dbając o cerę



Nie będę tutaj pisać o chodzeniu spać w makijażu, bo każda z nas o tym wie, że to największa zbrodnia jaką kobieta może popełnić. Poniżej znajdziecie podstawowe błędy, które zazwyczaj robimy wykonując rutynowe czynności dbania o cerę.

Przeanalizowałam dokładnie te krzywdy, które kiedyś sama sobie wyrządziłam i te, które przyuważyłam u bliskich. Niektóre z nich mogą być oczywiste, ale uznałam, że warto o nich wspomnieć, bo być może jest ktoś kto nie zdaje sobie z nich sprawy. Zaczynajmy więc!


#1 Używamy toników, które nas pieką i podrażniają

Nie to wcale nie prawda, że skoro nas piecze to działa. Wiem, że wiele z nas żyje w takim przekonaniu, bo sama kiedyś tak myślałam. Zastanówcie się, skoro kosmetyk powoduje u was duży dyskomfort i jego aplikacja przychodzi wam z wielką niechęcią to musi być coś na rzeczy. Jeśli Twoja skóra jest zaczerwieniona, szczypie i robi się podejrzanie ściągnięta to pozbądź się tego produktu. To sygnał, że Twoja cera go nie akceptuje i że została właśnie podrażniona. Najczęściej dzieje się tak, że przez alkohol w składzie. On może być przyczyną tego, że jesteśmy szczypane jakby ktoś przyłożył nam pokrzywę do twarz.  A co poza tym? Takie cuda mogą powodować powstawanie naczynek na twarzy (sama się nie raz przekonałam). Raczej unikajcie alkoholu w tonikach i gdziekolwiek! 

#2 Źle wykonujemy demakijaż oczu

A najgorsze w tym wszystkim jest pocieranie rzęs w prawo, w lewo i we wszystkie strony świata. Gubisz ich wtedy wiele i dodatkowo osłabiasz. Na początku powinno się przyłożyć wacik z płynem micelarnym lub innym produktem do oka i trzymać przez ok 30 sekund. Cienie wtedy powinny się rozpuścić, a pierwsza warstwa tuszu z rzęs zejść. Później możesz przyklepywać ten wacik delikatnie do rzęs, żeby pozbyć się reszty lub delikatnie pocierać nim kierując się w dół. 

#3 Agresywnie pocieramy twarz ręcznikiem

Nasza cera wtedy bardzo cierpi. Wyginamy ją w każdym możliwym kierunku, przez co może szybciej stracić swoją elastyczność, a tym samym przyspieszymy naturalny proces starzenia się jej. I to szorowanie twarzy szorstkim jak pumeks ręcznikiem też nie robi jej dobrze. To bardzo delikatna strefa, którą zamiast szarpać powinno się koić.  Niby taki mały głupi błąd, a może zaważyć nad stanem naszej cery za parę dobrych lat.

#4 Myjemy twarz tym co akurat mamy pod ręką (np. mydłem do rąk)

Wiem, że czasami się spieszymy. Potrafimy też nieźle zaspać, ale nigdy przenigdy w pośpiechu nie popełniajcie tego błędu. Z doświadczenia wiem, że to może bardzo zaszkodzić. Mydła, które są przeznaczone do ciała nie nadają się kompletnie do twarzy, między innymi przez skład, który może nieźle wysuszyć naszą cerę. 


#5 Używamy kremów matująco - nawilżających wierząc, że dostarczą naszej cerze odpowiedniego nawilżenia



Oczywiście jakoś tam mogą nas nawilżyć, ale jeśli liczymy na to, że nasza skóra będzie dogłębnie nawilżona to raczej nie wierzyłabym w ich spektakularne działanie. To trochę dwie odrębne sytuacje - produkt jednocześnie ma nas nawilżyć, ale też pozostawić cerę matową, jakbyśmy ją lekko przypudrowali. No więc jedno z drugim się wyklucza, bo nawilżona cera to cera z blaskiem. Najlepiej do tego sprawdzą się tłuste kremy. Jednak rano pod makijaż nie zawsze się nadają. Takiego tłuściocha za to warto aplikować na noc, rano nasza cera powinna być ładnie zmiękczona. A co na dzień? Lekki krem, ale raczej bez właściwości matujących. No chyba, że się uparłaś!

#6 Nakładamy produkty w nieodpowiedniej kolejności


A tym samym nie pozwalamy wszystkim na dotarcie wgłąb skóry. Wyobraź sobie, że najpierw nakładasz na twarz krem, a później dopiero olejek lub serum. Myślisz, że ta oleista substancja tak łatwo przebije się przez tłustą warstwę kremu? Praktycznie dla całej reszty produktów ten krem będzie bazą. Dlatego ważne jest aby nakładać produkty od tych najlżejszych do najcięższych. Najpierw oczyszczanie twarzy, później tonik (aby przywrócić ph i ułatwić wchłanialność kolejnego produktu), następnie serum (nakładamy je jeszcze na zwilżoną tonikiem cerę, ponieważ wtedy lepiej wszystko wniknie - działa to na takiej samej zasadzie jak gąbka), no i na koniec ulubiony krem :) 

#7 Nie mamy osobnego ręcznika przeznaczonego tylko do twarzy

To też jest jedna z największych zbrodni. Ręcznik to idealne siedlisko dla bakterii, a tym bardziej mokry ręcznik po paru korzystaniach. Nie chcecie wiedzieć co tam jest. Przykładanie takiej gromady zarazków do twarzy to po prostu m-a-s-a-k-r-a. Z tego istotnego powodu powinno się mieć osobny ręcznik, który raczej pozostaje suchy i służy nam tylko i wyłącznie do wchłonięcia wody z mokrej cery.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP